Agata Czykierda-Grabowska - Adam

Adam zaznał naprawdę wiele zła. Tragedie, które go spotykały powoli budowały wokół niego mur, przez który nikt nie mógł się przebić. Z pozoru zimny i obojętny siedemnastolatek w środku był plątaniną różnych emocji. Nie umiał nigdzie znaleźć pomocy i zrozumienia. Po czasie spotyka go kolejny koszmar… Mrok, jaki napotkał, paradoksalnie wpuścił trochę światła do jego ciemnego życia. Wszystko zaczęło się zmieniać...

Po śmierci matki Adam musi udać się do tymczasowego domu dziecka, by tam doczekać pełnoletności i dalej ruszyć w swoją stronę. Dom prowadzi pewna rodzina, która z radością przygarnia młodych w potrzebie. Wkrótce chłopak poznaje córkę właścicieli dziecięcego azylu i to właśnie ona motywuje go do walki. Dziewczyna o zielonych oczach i sercu, które czuje zbyt mocno...

Jej przydomek nie wziął się znikąd, bowiem dziewczyna jest wrażliwą i niezwykle czułą osobą. Pragnie pomagać małym mieszkańcom domu, mimo iż sama boryka się z osobistymi problemami… Gdy pierwszy raz patrzy na Adama, dostrzega w jego oczach samotność i ból. Widzi, jak wiele przeżył. Powoli zbliża się do chłopaka krusząc mur wokół niego, rozrywa poszczególne warstwy jego osoby, aż w końcu, poznaje okrutny sekret tajemniczego nastolatka...

Wydawać się może, że takich historii jest wiele. Zbuntowany i zagadkowy chłopak skrzywdzony przez los oraz dziewczyna, która ponownie nadaje kolor jego czarnemu życiu. Z początku postrzegałam książkę pani Czykierdy-Grabowskiej jako kolejny, przewidywalny literacki melodramat dla młodzieży. Do dzisiaj mi wstyd, jak bardzo byłam w błędzie! Ta książka to prawdziwa magia, która zmieni pogląd na świat nie jednej osoby.

Narratorką opowieści jest córka właścicieli domu dziecka - dziewczyna, która czuje zbyt mocno. To właśnie z jej perspektywy poznajemy historię Adama i innych bohaterów książki. Najciekawsze jest to, że ani razu nie pada jej imię. Osobiście, pierwszy raz spotkałam się z utworem, w którym nie wiem, jak nazywa się główna bohaterka. Ten zabieg ma jednak pewną zaletę. Pozwala bardziej wczuć się w historię, przeżywać ją mocnej całym sobą.

Finał opowieści szokuje i zostawia ogromny niedosyt. Nie wiadomo do końca, jak skończyła się historia Zielonookiej i tajemniczego nastolatka. I mimo, że wszystko wskazuje na to, iż poznaliśmy większość sekretów chłopaka, przeczuwam, że skrywa on w sobie jeszcze więcej zagadek… Mam nadzieję, że to otwarte zakończenie jest furtką kontynuacji losów tych wartościowych i wymiarowych bohaterów.

"Adam" to książka, która wciągnęła mnie w wir emocji już od pierwszej strony. Radość miesza się z rozpaczą, nadzieja z bezsilnością, a strach z odwagą. Historia mocno chwyciła mnie za serce, nauczyła wielu rzeczy. Dosłownie żyłam w tym świecie i mierzyłam się z problemami razem z fikcyjnymi postaciami. Po przeczytaniu ostatniej kartki usiadłam bez ruchu nie wiedząc, co z sobą zrobić. Czułam pustkę, jakby ktoś wyrwał mi duszę, podeptał i rozszarpał na kawałki. Tak właśnie zadziałała na mnie ta opowieść. Tak powinna wpływać na czytelnika każda dobra historia.

"Adama" z czystym sumieniem mogę polecić zarówno młodzieży jak i starszym odbiorcom. Wydaje się, że podobnych opowieści jest wiele, ale ta historia jest na swój sposób inna. Nie pozostaje na długo w pamięci, tylko na zawsze w sercu.

Julia Ciepła
klasa 4Ta