Herosi rajdów na orientację

P1 - LAMPION rów, dół przy rowie, lampion przy krańcu dołu (...)

P6 - Głaz serce, w pobliżu na wschód dwa buki, jeden z napisem łuki. Przerysuj charakterystyczny znak z drugiego buka (...)

Te i szereg innych wskazówek oraz mapa Puszczy Bukowej musiały wystarczyć nam w zmaganiach rajdowych, które odbyły się w niedzielę 19 października 2014 roku. Należy dodać, że to kolejny rajd zorganizowany dla społeczności Zespołu Szkół Łączności. I tym razem nie zabrakło pracowników Szkoły (niektórzy przybyli z rodzinami) oraz uczniów.

Organizatorzy rajdu - Grzegorz Żegliński i Remigiusz Drozdowski - zapewnili moc atrakcji oraz pogodę (jeśli wierzyć Panu Dyrektorowi, ta ostatnia była również wymodlona przez księdza Marcina).

Tradycyjnie mieliśmy problem z odczytaniem mapy i znalezieniem lampionów. Zdarzało się, że krążyliśmy wokół danego punku, co nie zawsze było kluczem do osiągnięcia sukcesu. Nie zawsze udało się nam odczytać wskazówki, które niekiedy (w naszym odczuciu) brzmiały tajemniczo, np. P9 Lampion ucho igielne. Lampion znajduje się 20 m na zach. od ucha.???

Drużyny miały za zadanie odczytać hasło z liter na lampionach. Polecenie teoretycznie niewykonalne, jeśli drużynie nie udało się znaleźć większości z 8 lampionów. Kluczem do sukcesu okazała się współpraca drużyn, która nawiązała się przy punkcie 8 - musieliśmy podać ilość hub na starym złamanym buku dla części stojącej. Mimo że rywalizujące ze sobą drużyny nie były zgodne co do ilości hub (rozbieżności odnotowano nawet wewnątrz drużyn), zgodnie zdecydowały się wspólnie szukać kolejnych wskazówek. Do tej pory nie wiemy, jak wygląda miejsce kultu religijnego ani jaką postać ma głaz semafor, obok którego znajduje się drzewo upamiętniające śmierć niewidomej osoby, za to drogą dedukcji rozszyfrowaliśmy hasło: ŚLADAMI GŁAZÓW KNIEI BUKOWEJ, czym w osłupienie wprawiliśmy organizatorów.

Wszyscy szczęśliwie dotarliśmy do mety, gdzie czekało rozpalone ognisko. Zanim upiekły się kiełbaski, organizatorzy musieli nam wiele wytłumaczyć i wyjaśnić, szczególnie w zakresie lokalizacji punktów na mapie i opisu (np. okazało się, że charakterystyczny znak przy P6 należało przepisać z drugiej strony buka, a nie z drugiego buka;)

W rozmowie z Grzegorzem i Remigiuszem dowiedziałam się, że rajd był przygotowywany od trzech tygodni. Oni - jako organizatorzy - w dniu rajdu z rana przemierzają wyznaczoną trasę w celu sprawdzenia, czy naniesione przez nich punkty na mapie wciąż się zgadzają, czy lampiony są na miejscu ...

Czy jesteśmy Herosami? Dotarliśmy na metę bez strat w ludziach i sprzęcie, daliśmy radę... Jednak na to miano bez wątpienia zasługują Grzegorz Żegliński i Remigiusz Drozdowski - to Herosi, którym chce się organizować dla nas takie zmagania, i potrafią zachęcić do udziału w rajdach młodzież.

Relacja:
Izabela Szczęsna-Hajdas