Wojciech Burger o swojej powieści "W stronę słońca"
Dnia 19 grudnia 2011 r. około godziny 17:00 mieliśmy szansę przeprowadzić wywiad z absolwentem Zespołu Szkół Łączności w Szczecinie Wojciechem Burgerem - autorem książek: kryminału, którego akcja toczy się w Szczecinie "Szamani życia" oraz, niedawno wydanej, osadzonej w świecie fantazji powieści zatytułowanej "W stronę słońca". Wraz z panią Izabelą Szczęsną-Hajdas oraz Panią Barbarą Lachowicką wybraliśmy się do Księgarni "Zamkowa", w której to odbywała się promocja książek, w tym książki Wojciecha Burgera.
Po krótkiej degustacji zupy z dyni, zrobionej na podstawie przepisu z książki kucharskiej, rozpoczęły się prezentacje trzech albumów. W trakcie przerwy technicznej, między prezentacjami, poprosiliśmy Pana Wojciecha Burgera o dedykację i wpis do jednego ze szkolnych egzemplarzy książki "W stronę słońca", którą można wypożyczyć z naszej biblioteki szkolnej. Dedykacja brzmi: "Dla ZSŁ - szkoły, z którą złączony jestem po kres dni :)". Słowa te świadczą o tym, że Pan Wojciech Burger jest bardzo związany z naszą szkołą. Po zakończeniu prezentacji przeprowadziliśmy wywiad z absolwentem naszej szkoły.
Pana Wojciecha zapytaliśmy o to, skąd u niego zainteresowanie fantastyką i baśnią, widoczne w powieści "W stronę słońca".
- Myślę, że każdy młody człowiek na samym początku interesuje się fantastyką. Moja przygoda z fantastyką zaczęła się od opowiadania Konrada Fiałkowskiego, a dalej rozwijało się to poprzez zainteresowanie filozofią Wschodu, która lekko pobrzmiewa właśnie w powieści "W stronę słońca". A baśniowość? Ja myślę, że fajnie jest, jak duża większość z nas jest takimi dorosłymi dziećmi, a dowodem na to jest powodzenie takich filmów jak "Avatar", "Władca pierścieni" itp., które w większości wypadków stworzone są na podstawie książek, i to właśnie pokazuje, że ludzie tak naprawdę nie wyrastaja z baśni. Tutaj pasuje powiedzenie, dotyczące co prawda polityki, "kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość jest świnią". Można to sparafrazować, że kto za młodu nie był dzieckiem, naprawdę dużym dzieckiem, ten na starość jest malkontentem i zgorzkniałym człowiekiem. Dobrze by było, gdybyśmy wyrastali z tego jak najpóźniej, jak najdłużej byli tymi dużymi dziećmi. Po pierwsze, świat jest wtedy weselszy, a po drugie, baśnie i bajki rozwijają wyobraźnie, która później jest niezbędna przy czytaniu dorosłych bajek i baśni, a taką na pewno jest powieść "W stronę słońca".
Na pytanie o przejawy zamiłowania do symboli graficznych, które to zauważyli recenzenci poprzedniej książki, oraz czy mógłby wskazać zamiłowanie do danego typu symboli w powieści "W stronę słońca", Pan Wojciech Burger odpowiedział:
- W nowej książce nie ma symboli graficznych, przynajmniej jakoś nie kojarzę (śmiech), są symbole, ale związane raczej z przeznaczeniem, z losem. Jest odwołanie do reinkarnacji, która w kulturze filozofii Zachodu powoli zostaje akceptowana, ale symboli typowo graficznych w tej powieści nie ma.
Następnie zapytaliśmy, w jakim stopniu wykształcenie socjologiczne pomogło Panu Wojciechowi w kreacji bohaterów w obu książkach.
- W żadnym. Myślę, że zawód nie ma żadnego znaczenia w pisaniu książek. Albo w kimś jest potrzeba pisania i jakaś wyobraźnia, którą chce się przelać na papier, albo tego nie ma. Tutaj zawód naprawdę nie ma nic do rzeczy. Mój pierwszy zawód to przecież technik elektronik specjalizacja teletransmisja. Teraz, co prawda, jako technik, nadawałbym się tylko do muzeum (śmiech).
Gdy zapytaliśmy o wartości, jakie płyną z powieści dla młodego pokolenia, nasz rozmówca odwołał się do słów swojego kuzyna - drugiego czytelnika książki, które to słowa zacytował jako przedmowę, ponieważ to właśnie kuzyn Pana Wojciecha wyraził to wszystko,
- (...) co mi w duszy gra. "W stronę słońca" - w pięknej, wręcz baśniowej konwencji przekazuje czytelnikowi, jakie wartości stanowią o człowieczeństwie. To niezmiernie ważne dla każdego pokolenia, także pokolenia względnego dobrobytu, bo w pogoni za materią wielu ludziom, niestety, udaje się o tych wartościach zapominać.
Zapytaliśmy również, czy Pan Burger planuje napisanie kolejnej książki, która byłaby osadzona w realiach naszego miasta, tak jak to uczynił w przypadku powieści "Szamani życia". Wojciech Burger odpowiedział:
- Wraz z wydawcą, Panem Szymonem Jeżem, na razie planujemy w przyszłym roku wydać trzy książki. W pierwszym kwartale, na dziewięćdziesiąt procent będzie wydana książka "Gwiazda szczęścia czyli ostatni romans XX wieku". Jest to opowieść, która dzieje się lat temu trzydzieści. Później, prawdopodobnie równocześnie, pojawi się kontynuacja "Szamanów Życia" - powieść o roboczym tytule "Ostatni z Bogów". Jest to część trzecia trylogii ("Szamani Życia" to część druga), a "Ślady na śniegu" to część pierwsza. Prawdopodobnie te dwie książki, "Ostatni z Bogów" i "Ślady na śniegu", zostaną wydane w przyszłym roku. "Ślady na śniegu" wprowadzają nowych bohaterów, nieznanych z "Szamanów Życia". Natomiast bohaterowie z obu tych części pojawią się w części trzeciej, czyli "Ostatni z Bogów". W tych książkach chcę pokazać Szczecin z zupełnie innej perspektywy - dosłownie innej perspektywy. W tych powieściach również bawię sie baśnią i fantastyką, ale taką nie do końca fantastyką. Będę chciał zaproponować coś do rozrywki, do takiej dobrej rozrywki. Również będzie trochę trupów i trochę niewiadomych, bo to, co lubię, to zaskakiwanie czytelników na samym końcu.
Czekamy więc na publikację kolejnych powieści Pana Wojciecha Burgera oraz na kolejne spotkanie z tym ciekawym autorem.
Wszystkich uczniów Zespołu Szkół Łączności zachęcamy do zapoznania się z lekturą obu powieści Pana Wojciecha Burgera: kryminału "Szamani życia" (powieści, która jest nie tylko kryminałem) oraz wydanej ostatnio baśniowej powieści "W stronę słońca" - pozycje dostępne w naszej bibliotece oraz w księgarniach. Polecamy!!!
Dawid Bis i Wojciech Kustra klasa 3Tb
|