Moje Miasto   czwartek 11 STYCZNIA 2011 r.     AKTUALNOŚCI
ŚRÓDMIEŚCIE

Pijawki w Zespole Szkół Łączności drugie w województwie.
Ewa Koszur

    Zajmują drugie miejsce w województwie, jeśli chodzi o ilość oddanej krwi. Od 2007 roku pracownicy i uczniowie Zespołu Szkół Łączności w Szczecinie oddali 186 l krwi.

    Ostatnio palmę pierwszeństwa, jeśli chodzi o ilość oddanej krwi, oddali I Liceum Ogólnokształcącemu w Szczecinie. Nic dziwnego, że licealiści wyprzedzili tych z Łączności - jest ich zwyczajnie więcej. A przecież liczą się tylko ostatnie klasy. Żeby oddać krew, trzeba mieć, bowiem ukończone 18 lat. I nie więcej jak 65 lat (dodatkowe badania po ukończeniu 60 roku życia). To nie wszystko. Musi być odpowiednia waga - minimum 50 kg. i, oczywiście, dobre wyniki krwi. Nie można jej oddawać po świeżych zabiegach tatuażu - trzeba odczekać pól roku. Anemia też wyklucza możliwość oddania krwi. Przekonała się o tym rozczarowana studentka Uniwersytetu Szczecińskiego.

    - Cieszymy się, że nasz występ się podobał. Myślimy już o następnej imprezie dla mieszkańców Gumieniec.

    Pewno się odchudzasz, dlatego masz słabe wyniki - żartuje dr Anita Agapow, uwielbiana przez wszystkich krwiodawców.

    Jest bardzo serdeczna, zna nas po imieniu - oceniają panią doktor uczniowie Zespołu Szkół Łączności, którzy nazwali swój klub Pijawkami. Mają nawet specjalne koszulki.

    Zazdroszczą nam jej ci w szkole, którzy nie są krwiodawcami. Wielu młodszych kolegów nie może się doczekać momentu, kiedy będą mogli do nas dołączyć. To zaszczyt, gdy się taką koszulkę otrzyma na szkolnym apelu - opowiadają Pijawki. - Czujemy się elitą.

    Dlaczego oddają krew?

    - Niektórzy znajomi śmieją się, że to pewnie dla czekolad - mówią Łącznościowcy. - A to nie tak. Oddajemy, bo wiemy, że służymy dobrej sprawie. Nasza krew ratuje komuś życie.

    - Wciągnęli mnie znajomi i tak już zostało - opowiada Joasia, lat 21, studentka Uniwersytetu Szczecińskiego. Ma legitymację ze zdjęciem (dostaje się ją już po pierwszym oddaniu krwi).

    Panie oddają krew co trzy miesiące, panowie - co dwa. Można też oddawać płytki (co 4 tygodnie) i osocze (co 2 tygodnie).

    Joanna Tyczkowska, nauczycielka historii w Zespole Szkół Łączności dodaje, że są jednak tacy uczniowie, którzy wracają tego samego dnia do szkoły, bo mają ważny sprawdzian i nie chcą go opuścić

    - Zawsze chciałam oddawać krew -zwierza się pani profesor od historii. - Od 2004 roku robimy to we dwie z koleżanką. Zaproponowałyśmy po jakimś czasie dyrektorowi naszej szkoły utworzenie klubu krwiodawców i wciągnięcie innych nauczycieli i przede wszystkim uczniów.

    Do klubu Pijawki należy dziś 73 osób. Czasem dołączają do wizyt w Stacji absolwenci szkoły.

    - Wciągają się także znajomi spoza szkoły i członkowie naszych rodzin - opowiadają uczniowie. Oczywiście, dyrektor szkoły Bartosz Stolarczuk także należy do Pijawek.

Ewa KOSZUR