W Łączności dzieje się, dzieje ...

Dnia 14.02.2012 roku Zespół Szkół Łączności obchodził coroczne święto zakochanych, jakim są Walentynki. Nazwa tego święta pochodzi od św. Walentego, którego wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim obchodzone jest właśnie dnia 14 lutego.

Nasza szkoła stara się obchodzić każde ważniejsze święto, więc Walentynki nie uszły uwadze Zespołu Szkół Łączności.

Chyba już tradycją stała się coroczna, prężnie działająca poczta walentynkowa, którą zajmują się uczniowie naszej szkoły - po zakupieniu kartki walentynkowej można było wypełnić ją i włożyć do skrzynki pocztowej,> znajdującej się w przejściu prowadzącym do warsztatów. Jeśli Wasza sympatia nie uczy się w naszej szkole, to interesujące było to, że wystarczyło kupić dla niej kartkę walentynkową za symboliczną cenę. Mimo że w Zespole Szkół Łączności przeważającą cześć uczniów stanowią chłopcy, to Dzień Zakochanych przebiegł w miłej i sympatycznej atmosferze. Mam nadzieję, że w tym dniu nikt nie zapomniał o swojej drugiej połowie.

Jedni wolą pączki, inni faworki, ale prawdą jest to, że właśnie Tłusty Czwartek jest ulubionym świętem wszystkich łasuchów i tych, co po prostu chcą bezkarnie najeść się pączków lub innych smacznych wypieków. Dnia 16.02.2012 r. Zespół Szkół Łączności postanowił chociaż na chwilę uwolnić się od swoich obowiązków i poświęcić czas na to, by uczcić Tłusty Czwartek. Na jednej z przerw Samorząd Uczniowski zorganizował konkurs jedzenia pączków, w tej smakowitej dyscyplinie brali udział przedstawiciele każdej klasy. Dyscyplina ta, wbrew pozorom, nie należy do najłatwiejszych, a do wygrania był potrzebny duży apetyt oraz odpowiednia technika jedzenia kilku pączków.

Oto lista zwycięskich klas:
    I miejsce - Łukasz Gołuch - klasa 1 TB
    II miejsce - Patryk Bezmian - klasa 4 TA
    III miejsce - Wojciech Jung - klasa 4 TC

Wygrana klasa otrzymała pączki - ciekawe czy osoba, która brała udział w konkursie też skusiła się na jeszcze jednego. Jest to jedno z moich ulubionych świąt (zresztą pewnie nie tylko dla mnie), w tym dniu nikt nikomu nie liczy kalorii, a słodką tajemnicą pozostaje ilość zjedzonych przez nas wypieków.

AND1